Znamy pierwsze pytanie ogólnokrajowego referendum. Jarosław Kaczyński wszystkich zaskoczył

PiS zapowiada ogólnokrajowe referendum

Prawo i Sprawiedliwość tuż przed wyborami parlamentarnymi sięga po sprawdzony oręż, czyli tematy związane z migrantami. Od czerwca słyszymy więc o konieczności przeprowadzenia w kraju referendum dotyczącego kwestii relokacji migrantów w UE, co miałoby odbyć się 15 października, równolegle z wyborem posłów i senatorów.

Partia rządząca długo zapowiadała swoje zdecydowane działania, po czym z dnia na dzień złożyła wniosek o zarządzenie referendum, który ma być rozpatrzony na dwudniowym posiedzeniu Sejmu w dniach 16-17 sierpnia. Sęk w tym, że do tej pory nikt nie sprecyzował, jakie dokładnie pytanie zostanie zadane Polakom. Pytanie, a może raczej pytania? Bo tych ma być więcej niż tylko jedno, a ich tematyka znacznie wykroczy poza wspomnianych migrantów.

Miał wsiąść do złego pociągu i przepaść. Przekazano przykre informacje Czytaj dalej

Znamy treść pierwszego pytania

Od kilku dni w mediach pojawiają się przecieki, że PiS zamiera zapytać rodaków nie tylko o unijną politykę ws. migrantów, ale także kwestie z zupełnie drugiego bieguna. Pytania mają być łącznie cztery, a partia zamierza po kawałku uchylać rąbka tajemnicy, publikując ich treść w kolejnych dniach, od 11 sierpnia począwszy.

W piątek nad ranem na oficjalnym profilu ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego na Facebooku jedyny obecnie wiceprezes w rządzie ogłosił, że pierwsze z pytań brzmieć będzie: Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?

Pozostałe, według nieoficjalnych ustaleń Polsat News, mają dotyczyć kwestii wieku emerytalnego oraz rolnictwa. Niewykluczone też, że ostatnie z pytań traktować będzie o przyszłości polskich lasów, co do których pełniąca obecnie prezydencję w UE Hiszpania postuluje, by to Unia objęła swoimi kompetencjami choćby niedrzewne produkty leśne.

Polska przeciwna "obowiązkowej solidarności"

Z badań przeprowadzonych w lipcu dla radia RMF FM wynika, że udział w referendum deklaruje aż 60 proc. Polaków, jednak badania te dotyczą jedynie referendum ws. relokacji migrantów. Wciąż istnieje także duża grupa wyborców (41 proc.), uważających, że takie działania są zbędne.

Przypomnijmy także, że Sejm przyjął już uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, która zobowiązała polski rząd do sprzeciwiania się propozycjom Unii.

Warto przy tym zaznaczyć, że przyjęte przez znaczącą większość krajów Unii stanowisko nie mówi o obowiązkowej relokacji, a “obowiązkowej solidarności”, co oznacza, że "żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji", ale "ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy".

Polska zamierza również wnioskować o całkowite odstępstwo od mechanizmu - w tym kontrybucji finansowej - powołując się na fakt, że jako państwo przyjęliśmy już ponad milion uchodźców z Ukrainy.

Źródło: RMF FM, Polsat News, Facebook