Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Kamilek z Częstochowy nie żyje od pół roku. Siostra chłopca przerwała milczenie
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 08.11.2023 20:20

Kamilek z Częstochowy nie żyje od pół roku. Siostra chłopca przerwała milczenie

cmentarz Kamilek z Częstochowy
Facebook

Sprawa tragicznej śmierci Kamilka z Częstochowy nigdy nie zostanie zapomniana. Chłopiec zmarł dokładnie pół roku temu po tym, jak został skatowany przez ojczyma. Ostatnio na cmentarzu Kule w Częstochowie odsłonięty został pomnik ku jego pamięci, ufundowany przez ludzi dobrej woli. Teraz z kolei głos zabrała przyrodnia siostra ośmiolatka, która zamieściła wyciskający łzy wpis w mediach społecznościowych.

Pół roku od śmierci Kamilka z Częstochowy

Pamięć o Kamilku z Częstochowy nigdy nie przeminie. Choć 8 listopada mija już sześć miesięcy od jego tragicznej śmierci, ośmiolatek wciąż jest żywy we wspomnieniach bliskich mu osób - ojca i jego partnerki, brata Fabianka oraz przyrodniej siostry.

Ostatnio cała czwórka uczestniczyła w poruszającej uroczystości odsłonięcia nowego nagrobka i pomnika ku czci chłopca na cmentarzu Kule w Częstochowie, podczas której nikt nie potrafił powstrzymać łez. Ceremonia zgromadziła prawdziwe tłumy, bo obok makabrycznej historii skatowanego chłopca żaden człowiek nie mógł przejść obojętnie.

Trwająca aż 35 dni walka Kamila o życie była śledzona z zapartym tchem przez prawie całą Polskę, trzymającą kciuki za szczęśliwy finał tej opowieści. Ten, niestety, nie nadszedł. Żałoba po chłopcu wciąż trwa, o czym dobitnie świadczy najnowszy wpis pani Magdaleny.

Grzegorz Borys nie żyje. To ona zidentyfikowała ciało, ujawniono kulisy

Siostra Kamilka zamieściła poruszający wpis

8 listopada przyrodnia siostra Kamilka zamieściła na Facebooku rozdzierający serce wpis, opatrzony najnowszymi fotografiami z cmentarza. 

- Kamilku, dziś mija pół roku, jak Cię nie ma z nami, ale wierzę, że żyjesz w każdym z nas i czuwasz nad nami. Wciąż w uszach dźwięczy mi Twój przesłodki śmiech. Brakuje mi Twojego tulenia. Wierzę, że kiedyś znów się zobaczymy. Dziękuję, że przywitałeś mnie tęczą, kiedy Cię dziś odwiedziłam. Wierzę, że patrzysz na nas z nieba swoimi pięknymi oczyma. Kocham Cię i myślę o Tobie codziennie. Zawsze będziesz w sercu każdego z nas - zwróciła się do brata.

Oprawcy chłopca nadal czekają na wyrok

Tym, co wciąż nie pozwala bliskim Kamilka zagoić rozdrapanych ran jest także cały czas toczący się proces jego oprawców. Na początku lipca br. sąd w Częstochowie odebrał matce i ojczymowi chłopca prawa rodzicielskie. Teraz ich dzieci są już bezpieczne w miejscu, gdzie nie spotka je żadna krzywda.

ZOBACZ: Czteromiesięczna Nadia miała przeżyć w domu piekło. Babcia dziewczynki przerwała milczenie

Po śmierci skatowanego ośmiolatka zmianie kwalifikacji uległy także zarzucane Magdalenie i Dawidowi B. czyny. Mężczyzna ma odpowiadać za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a kobieta za pomocnictwo w zabójstwie i nieudzielenie pomocy synkowi.

Źródło: Facebook, natemat.pl