Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Rząd skrócił czas oczekiwania na drugą dawkę szczepionki. Telefony się urywają
Bartłomiej Cieślak
Bartłomiej Cieślak 04.06.2021 04:06

Rząd skrócił czas oczekiwania na drugą dawkę szczepionki. Telefony się urywają

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Piotr Molecki/East News

W poniedziałek 10 maja szef KPRM i pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk przekazał Polakom dobre wieści. Czas oczekiwania na drugą dawkę szczepionki uległ skróceniu z 42 do 35 dni w przypadku Moderny i Pfizera, a z aż 84 do 35 dni w przypadku AstraZeneki.

Dworczyk poinformował również, że osoby rejestrowane na szczepienia po 17 maja automatycznie otrzymają termin drugiego zastrzyku 35 dni później. Takiej możliwości nie mają jednak osoby, które są już po pierwszej dawce szczepionek, a tych w Polsce jest już ok. 10 mln.

Wywołało to wielkie oburzenie, które we wtorek 11 maja Michał Dworczyk musiał uspokoić. Według jego słów wszyscy, również osoby, które otrzymały już pierwszą dawkę szczepionki, będą mogły starać się o szybszy termin podania drugiej dawki.

Po tych zapewnieniach Polacy rzucili się do telefonów, a w punktach szczepień nastąpił totalny chaos. Telefony urywają się, ponieważ wszyscy chcą zapewnić sobie szybsze szczepienie, natomiast praktycznie każdy odprawiany jest z kwitkiem.

Chodzi bowiem o to, że punkty szczepień w tej chwili nie mogą skracać terminów, ponieważ oficjalne rozporządzenie nie weszło jeszcze w życie. Dopiero, gdy to się stanie i punkty otrzymają konkretne zalecenia, będzie można zapisywać szczepionych pierwszą dawką pacjentów na nowe, szybsze terminy.

Ty jednak też wciąż jest wielka niewiadoma i problemy. Wszystko zależeć będzie od konkretnych punktów szczepień. Te muszą mieć odpowiedni termin, ale także dostępność danej szczepionki. A jak wiadomo, z jednym i z drugim w wielu punktach w całej Polsce już teraz są problemy.

Oznacza to, że na pewno nie każdy będzie mógł skrócić sobie czas oczekiwania na drugą dawkę szczepionki. Wiele punktów nie będzie w stanie zaoferować tej możliwości z prostej przyczyny: nie mają do tego odpowiednich środków, a przecież stale rejestrować trzeba nowe osoby.

- Powtarzamy to od samego rana. Teraz nie ma możliwości przesunięcia terminu. Będzie to możliwe dopiero po 17 maja, kiedy będziemy mieć rozporządzenie i oficjalne wytyczne. Pytanie, jaka będzie dostępność szczepionek. Termin to jedno, a dostarczona liczba dawek drugie - mówi rejestratorka w katowickim punkcie szczepień Zespołu Wojewódzkich Przychodni Specjalistycznych.